Osiołek. A dokładniej to uparta jak ten zwierzak, czasami nawet bardzo trudno jest ją przekonać do prawdy. Osły podobno reagują na marchewkę, w tym przypadku nic to nie daje, żywcem jak marchew… znaczy grochem w ścianę. Dobra, ale żeby nie było, iż tylko marudzę i widzę w niej wady…
Altruistka w pełniej mierze, wręcz na 101%, jeszcze nigdy nie spotkałem się z odmową, gdy tylko poprosiłem o pomoc, czasami nawet sądzę, że z tej gościnności korzystam za często i za bardzo. Aczkolwiek musi mi to wybaczyć. ;)
Nie mógłbym zapomnieć, że jest perfekcjonistką, wszystko co wykonuje musi być idealne, każda kreska, każda kropka, a o zdjęciach to już nie wspomnę – pedantka jedna! ;)
Jest jeszcze coś, dzięki czemu tak bardzo ją szanuje. Wspólne serc bicie, tak to miłość… do wspólnych zainteresowań, począwszy od fotografowania, na górach kończąc (do zobaczenia na szlaku ;>)… mniejsza! Sami ją poznacie, najlepiej!